Nie mieliśmy sprecyzowanych planów na tegoroczną majówkę, dlatego gdy w połowie kwietnia natknąłem się na bilety z Podgoricy do leżącego pod Monachium Memmingen za 10 euro, postanowiłem zaplanować jakąś oblotówkę zawierającą ten odcinek. Byliśmy już w Czarnogórze w 2012 roku podczas wyjazdu na Bałkany i bardzo nam się podobało, z kolei Gosia od jakiegoś czasu planowała zobaczyć bawarskie zamki, więc była to dobra okazja do zwiedzenia obu miejsc. Szybko opracowaliśmy prosty plan – cztery dni wypoczynku w taniej Czarnogórze i dwa intensywne dni zwiedzania Niemiec. Kupiliśmy bilety na trasie Gdańsk – Sztokholm – Podgorica – Memmingen – Londyn – Gdańsk w rozsądnej łącznej cenie około 400 złotych za osobę i zaczęliśmy planować wyjazd.
Tagged in: GDN
w poszukiwaniu leprechaunów
Z wiadomych względów bardzo lubię celebrować Dzień Świętego Patryka racząc się Guinessem w dobrym towarzystwie. W takich też okolicznościach wspólnie z Gosią, koleżanką Emilią i kolegą Tymonem podjęliśmy decyzję o krótkim weekendowym wypadzie do Belfastu. Ceny lotów były śmiesznie niskie, podobnie jak wynajem samochodu i dwa noclegi, dlatego nikt długo się nie zastanawiał. Takie to już przyjemne uroki podróżowania w cztery osoby. Wstępny plan zakładał zwiedzanie Belfastu pierwszego dnia i objazdówkę po spektakularnym irlandzkim wybrzeżu dnia następnego.
snorkeling w Egipcie
Jedynym miejscem, gdzie można polecieć w styczniu za małe pieniądze i posmażyć się na słońcu jest Egipt. W przypadku takiego wyjazdu zbytnie kombinowanie nie za bardzo pomaga- najtańszym i najlepszym rozwiązaniem jest zdecydowanie zorganizowana wycieczka z biurem podróży. Najtaniej taką wycieczkę można wykupić w opcji last minute- my na zakup zdecydowaliśmy się dzień przed wylotem, więc zapłaciliśmy mniej niż połowę regularnej ceny. Głównym celem wyjazdu były relaks nad morzem i snorkeling, dlatego też zdecydowaliśmy się na wypoczynek w Safadze, miejscowości położonej 60 km na południe od Hurghady.
toskańskie dolce vita
Mimo, że nie jestem wielkim fanem większości krajów Europy zachodniej, we Włoszech szczerze się zakochałem. A we włoskiej kuchni zakochałem się do szaleństwa. Będąc szczerym, do Toskanii i okolic wybraliśmy się przede wszystkim dobrze zjeść. Fakt, iż odbyło się to w towarzystwie pięknych widoków, renesansowej architektury i ludzi żyjących w stylu „dolce vita” utwierdził nas w przekonaniu, że do Włoch chcemy wracać i wracać…
wypad na zieloną wyspę
W wielkanocny poniedziałek zamiast tradycyjnie oblewać się wodą, postanowiliśmy wlać w siebie troszkę Guinnessa. Dlatego też wybraliśmy się do Irlandii. Wyjazd większą grupą oznacza lepszą zabawę i korzystniejszy podział kosztów, zabraliśmy więc dwójkę znajomych. Plan zakładał bardzo krótki wyjazd; pierwszy dzień mieliśmy spędzić na zwiedzaniu Dublina, a drugiego zrobić objazdówkę wypożyczonym samochodem.