Tagged in: MAD

w poszukiwaniu żółwi na Kostaryce

Nasze podróże wielokrotnie podążają szlakiem dzikiej przyrody. Jednym z najbardziej dramatycznych i najczęściej powtarzanych motywów w filmach przyrodniczych jest rozmnażanie żółwi. Od dzieciaka z drżeniem w sercu oglądałam malutkie świeżo wyklute żółwiki i ich heroiczną drogę do morza. Nie wierzyłam jednak, że akurat to wydarzenie uda mi się zobaczyć kiedyś na żywo. A jednak, z dumą mogę powiedzieć, że nawet asystowałam kilku żółwiom w bezpiecznym dojściu do wody!

Continue reading…

nieplanowany wyjazd do Kostaryki

Nazwa „Costa Rica” oznacza po hiszpańsku dosłownie „bogate wybrzeże”. Warto przypomnieć, że Kostarykę w 1502 roku odkrył i zadziwiająco trafnie nazwał ten sam Krzysztof Kolumb, który chwilę wcześniej obarczył rdzennych mieszkańców Ameryki po wsze czasy piętnem „Indian”. Wniosek płynie z tego taki, że albo Kolumb nadawał naprzemiennie debilne i trafne nazwy miejscom i ludziom których zobaczył, albo po prostu Kostaryka jednoznacznie musi się wszystkim podobać praktycznie od pierwszego wejrzenia. Ja optuję za drugą opcją i ośmielam się stwierdzić, że bardzo ciężko zawieść się odwiedzinami w tej perełce Ameryki Środkowej.

Continue reading…

pierwsza podróż poza Europę- Maroko 2013

Kiedy w 2013 roku planowaliśmy tę wyprawę, bardzo zmieniło się moje wyobrażenie na temat kosztów podróżowania. Mieliśmy wtedy nie tylko po raz pierwszy wspólnie i na własną rękę opuścić Europę, ale również pierwszy raz wypożyczyć samochód, a większości noclegów szukać dopiero na miejscu. Teraz, kiedy to piszę, z rozrzewnieniem wspominam swoją ekscytację i liczne obawy. Chociaż przez te cztery lata, które upłynęły od tego wyjazdu uświadomiłam sobie, że świat nie jest taki olbrzymi jak mi się wydawał, a opuszczenie Europy nie kosztuje majątku,  to nadal uwielbiam Maroko za to, że jest orientalnym i tanim krajem na wyciągnięcie ręki.

Continue reading…

majówka na Kubie cz. 1 (przygotowania i Toledo)

Tym razem właściwie ciężko pisać o pomyśle na wyjazd. Od kiedy pamiętam Kuba była moim największym marzeniem. Dlatego, kiedy pojawiła się oferta przelotów z Madrytu do Hawany za trochę ponad 600 zł, nie wahaliśmy się ani chwili. O ofercie poinformował nas kolega, z którym byliśmy na Islandii – Kuba. Kupiliśmy bilety i dodatkowo namówiliśmy do wyjazdu z nami rodziców i siostrę Konrada. Continue reading…

wyjazd do Brazylii cz. 6 (Rio de Janeiro i Paryż)

Kolejny raz podczas naszego wyjazdu byliśmy w drodze do Rio de Janiero. Tym razem jednak podróżowaliśmy autobusem, a odczuwany poprzednio lęk przed nieznanym, zastąpiony został przez olbrzymią radość. Nawet mijane przez wiele kilometrów fawele wydawały się być jakieś milsze… Naprawdę bardzo cieszyliśmy się, że po przygnębiającym Sao Paulo, przed opuszczeniem Brazylii, będziemy mogli spędzić jeszcze trochę czasu na plaży. Jako, że na drugą wizytę w Rio zostawiliśmy sobie tylko wjazd na Głowę Cukru, mogliśmy się poczuć prawie jak Brazylijczycy, bo wreszcie nigdzie nam się nie speszyło. Continue reading…