W wielkanocny poniedziałek zamiast tradycyjnie oblewać się wodą, postanowiliśmy wlać w siebie troszkę Guinnessa. Dlatego też wybraliśmy się do Irlandii. Wyjazd większą grupą oznacza lepszą zabawę i korzystniejszy podział kosztów, zabraliśmy więc dwójkę znajomych. Plan zakładał bardzo krótki wyjazd; pierwszy dzień mieliśmy spędzić na zwiedzaniu Dublina, a drugiego zrobić objazdówkę wypożyczonym samochodem.