Bardzo cieszyłem się na długi stop-over w Dubaju. Chcieliśmy zobaczyć to nowoczesne miasto, niekoniecznie będąc zmuszonym do szukania tam drogiego noclegu. Rozkład połączeń Emirates ułożył się dla nas bardzo korzystnie, mianowicie z Durbanu do Dubaju lecieliśmy w nocy, a z Dubaju do Bangkoku kolejnej, co dało nam około 16 godzin na eksplorację stolicy drugiego co do wielkości Emiratu. Na szczęście Polacy od niedawna zwolnieni są z obowiązku wizowego odwiedzając ZEA.