Odwiedzenie krajów Afryki Zachodniej nigdy nie było moim wielkim podróżniczym pragnieniem, jednakże kiedy fly4free podrzuciło fajną ofertę w postaci zimowych przelotów z Berlina do Dakaru długo się nie zastanawialiśmy. Do zakupu biletów skłoniła nas choćby prognozowana na przełom stycznia i lutego temperatura w tym rejonie świata- średnio o 30-40 stopni cieplej, niż w naszym Gdańsku. Dodatkowo, okoliczne atlantyckie plaże na zdjęciach prezentowały się przepięknie, a na miejscu nie mogło być przecież drogo, wobec czego Afryka Zachodnia wydawała się świetnym miejscem na wyjazd w zimie. Niedługo późnej do wyjazdu dołączył podzielający naszą pasję do odwiedzania dziwacznych krajów koleżka o pseudonimie „Siergiej”, przy okazji wnosząc jakiś cel do wyprawy- dotrzeć poprzez Gambię i separatystyczną prowincję Senegalu Casamence do dzikiej Gwinei-Bissau.