Mimo że nasz szalony, pandemiczny wyjazd planowany był w naprawdę krótkim czasie (od zakupu biletów lotniczych do lądowania w Nairobi minął tydzień), cała nasza trójka włożyła dosyć dużo serca i wolnego czasu w przeszukiwanie blogów i internetowych forów, żeby plan miał na tyle rąk i nóg, na ile to tylko było możliwe. Okazało się, że nawet spędzając godziny na szperaniu w czeluściach internetu, znalezienie porządnych, rzetelnych i aktualnych informacji o tym, w jaki sposób najlepiej i najtaniej odwiedzić najpopularniejszy park narodowy w Kenii – Masai Marę, graniczy z cudem. Mam wrażenie, że nam udało się mimo wszystko odkryć rozwiązanie idealne, zarówno pod kątem budżetu, jak i zdobycia jak największej ilości wrażeń do kolekcji.
Continue reading…